... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
sobota, 23 lutego 2013
Mycie głowy - pierwszy sukces!
Dziś udało mi się umyć Idze głowę: po raz pierwszy samodzielnie i bez płaczu. Miała rozpuszczone włosy i aż prosiło się je umyć. Zapytałam szkraba, czy umyjemy głowę. Odpowiedziała, że nie, więc zaczynało się nieciekawie. Ale trwałam przy swoim, obiecałam niespodziankę po myciu i wreszcie Iga się zgodziła. Jak zwykle trochę oponowała przy polewaniu, ale użyłam do tego wszystkich jej garnuszków, patelni kubeczków, więc maiła przy tym niezłą zabawę. Z szamponem nie było problemu - nawet sama poprosiła o trochę i nałożyła go na głowę. Płukanie znowu nieco problematyczne, ale Iga zamknęła oczka i już :) Córa mi dorośleje!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brawo:) Robicie postępy!
OdpowiedzUsuń