Dziś nie chciała zjeść obiadu. Krzyczała na rękach, na podłodze... wszędzie. Znowu do akcji wkroczył bobodent i smarując jej dziąsełka wyczułam zęba:) Jeszcze go nie widać, ale już jest ostry.
... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
wtorek, 27 listopada 2012
Pierwszy ząbek!
Ada wczoraj nie spała cały dzień. Potem nie chciała wieczornej kaszki, którą zwykle zjada. Uśpiłam ją wieczorem - obudziła się po godzinie ze strasznym płaczem. Nie chciała jeść, chciała na ręce. Posmarowaliśmy jej dziąsła bobodentem i trochę się uspokoiła. W końcu zasnęła.
Dziś nie chciała zjeść obiadu. Krzyczała na rękach, na podłodze... wszędzie. Znowu do akcji wkroczył bobodent i smarując jej dziąsełka wyczułam zęba:) Jeszcze go nie widać, ale już jest ostry.
Dziś nie chciała zjeść obiadu. Krzyczała na rękach, na podłodze... wszędzie. Znowu do akcji wkroczył bobodent i smarując jej dziąsełka wyczułam zęba:) Jeszcze go nie widać, ale już jest ostry.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratulujemy ząbka! :)
OdpowiedzUsuńOgromne Gratulacje ; )
OdpowiedzUsuńCudnie! Gratulujemy!
OdpowiedzUsuńgratulacje, ten pierwszy jest zawsze najbardziej wyczekiwany ;)
OdpowiedzUsuń:) Dziękujemy
OdpowiedzUsuń