... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Mamy drugiego zęba
Po długich weekendowych męczarniach, płaczach i marudzeniach w sobotę wreszcie wyszedł drugi ząb. Akurat na babci imieniny. Niestety marudzenie się nie skończyło. Ząb przebił się tylko połowicznie, więc robimy co możemy: nosimy, przytulamy, smarujemy ... a on i tak boli. Biedne te dzieciaczki są.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no właśnie, takie biedule :( ale z drugiej strony to już o 2 mniej do wyjścia ;)
OdpowiedzUsuńbiedne, ale każdy z nas przez to przechodził, tylko już nie pamięta :D
OdpowiedzUsuńgratulacje ząbka :-) u Oskiego ostatnio 4 na raz się przebiły i do tego czwórki .... wyobraź sobie co ja z nim miałam :/
OdpowiedzUsuńo rany, współczuję szczerze
UsuńA próbowałaś podawać Camilię ? U nas działa.
OdpowiedzUsuńPodaję, u nas generalnie działa, ale są chwile, kiedy nic nie pomaga.
Usuń