Po Budapeszcie pojechaliśmy na majowy, tygodniowy urlop pod Kraków - rewelacja - nareszcie wszyscy razem - dzieci były super szczęśliwe, mimo, że pogoda nie do końca dopisała. Pojeżdziliśmy po okolicy i widzieliśmy m. in kopalnię w Bochni, nawet Ada zwiedzała ją w spokoju, dla Igi chyba było to trochę za nudne (recenzja tu, na mojej nowej stronce).
Nie chciało nam się wracać do pracy. Teraz czekamy na Boże Ciało i kolejne wakacje :)
A dzisiaj Ada kończy roczek!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz