Pierwszy weekend spędzony w Warszawie, w spokoju, bez pośpieczu. W sobotę i w niedzielę odpoczywaliśmy w okolicach ronda Wilsona. Oczywiscie plac zabaw jest obowiązkowy! Ale poza tym siedzieliśmy po prostu w parku, odpoczywaliśmy w Prochowni i w Forcie. Niedzielne śniadanie zjedliśmy w Żywicielu, a deser w Kalimbie. Jakby tego było mało na poniedziałkowy lunch wybraliśmy się do Da Aldo. Takie wakacyjne małe szaleństwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz