Dzisiaj podpisałam wreszcie umowę z bankiem krwi pępowinowej - kolejna rzecz na liście odhaczona.
... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
środa, 28 marca 2012
Przygotowania
Cały tydzień spędziłyśmy z Igą u babci. Wreszcie przygotowałam pokój dla maluszka - tzn przejrzałam wszystko to, co tam zalegało od urodzenia Igi. Wydzieliłam miejsce na Igowe zabawki i przestrzeń na kosmetyki dla szkraba. Przewieźliśmy też łóżeczko, a moja mama szykuje pokój dla Igi do spania. W piwnicy wygrzebałam ubranka i nawet udało mi się je wyprać. Od razu jestem spokojniejsza. Przynajmniej czuję, że zaczynam być gotowa na przyjście malucha.
Dzisiaj podpisałam wreszcie umowę z bankiem krwi pępowinowej - kolejna rzecz na liście odhaczona.
Dzisiaj podpisałam wreszcie umowę z bankiem krwi pępowinowej - kolejna rzecz na liście odhaczona.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz