Najlepszym kompanem Igowych zabaw była niestety babcia, której Iga nie pozwoliła siedzieć za drzwiami i wciągnęła na salę. Cóż pierwszy dzień jest zawsze trudny.
Wieczorem w wannie rozpłakała się mówiąc, że w przedszkolu był pies, który nie miał mamy. Dowiedziałam się od Babci, że był pies (ktoś przebrany) i panie powiedziały dzieciom, że nie mam mamy i że chciałby, żeby dzieci się nim zajęły. Niby nic, a mój skarb przeżywa.
może panie przedszkolanki powinny powiedzieć że nie ma przyjaciół.... nie mieć mamy to dość drastyczne dla dzieci - bo jak może nie być mamy?! Następne dni będą lepsze :) powodzenia!
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że ktoś tego nie przemyślał.
UsuńDziś już jest lepiej:)
Oj biedulka... ale to dobrze,że jest wrażliwa :))
OdpowiedzUsuńokazało się, że Panie powiedziały dzieciom, że mama przyprowadziła pieska do przedszkola, a moje dziecko trochę inaczej złapało
Usuń