piątek, 4 lutego 2011

Arka Medical Spa, Kołobrzeg

Czytając ulotkę Arki byłam zachwycona: niania, pokój zabaw, udogodnienia w pokoju.
Zadzwoniłam i zarezerwowałam. Nawet dietę dla mnie udało się ustalić, tak żebym nie miała białka mleka krowiego (karmiłam piersią, a Iga miała alergię).

Pierwsze wrażenie - wow, nareszcie hotel na poziomie. Niestety wrażenie to minęło jak weszłyśmy do pokoju i okazało się, że zamówionych przez nas na specjalnym formularzu udogodnień dla dziecka: łóżeczka, przewijaka, wanienki, podgrzewacza itp. nie ma. Powiadomiona o tym fakcie pani na recepcji najpierw próbowała mnie przekonać, że przecież nie wysłałam zamówienia. Zaproponowałam, że pokażę jej maila i wtedy okazało się, że jednak moje zamówienie gdzieś jest.
Sytuację uratowała bardzo miła pani pokojówka, która szybko wszystko przyniosła. (Mam wrażenie, że mój formularz jednak się nie znalazł, bo dostałyśmy dosłownie wszystko).

Bezmleczne posiłki też były ciekawe. Pierwszego dnia okazało się, że pomimo moich wcześniejszych próśb w restauracji nic nie wiedzą. Na szczęście nie był to duży problem - już 15 minut po tym jak wszyscy zjedli dostałam obiad. Kolejne dni nie były lepsze - miałam wrażenie, że codziennie muszę tłumaczyć czego nie jem. 
Na śniadania i kolacje był bufet. Trochę się smuciłam, że nie mogę wszystkiego spróbować, ale wybór tego, co mogłam był duży. Zdziwiłam się, gdy trzeciego dnia przyszła szefowa zmiany, przeprosiła za dotychczasowe problemy i stwierdziła, że od teraz codziennie będę dostawać coś specjalnego także na kolację i śniadanie. Tego dnia dostałam sałatkę z selera - pyszną. Szkoda tylko, że był to jedyny raz. Nie byłabym zła, gdyby nie obietnica szefowej.
Oprócz tych dwóch wielkich minusów, wszystko inne było chyba w porządku. Iga oczywiście pokochała basen. O dziwo słona, morska woda nie miała złego wpływu na jej delikatna skórkę, także pływałyśmy codziennie.

Dookoła hotelu dużo było wyłożonych kostką tras spacerowych, więc poruszanie się z wózkiem nie stanowiło problemu. Plaża niestety nie przypominała jedynych znanych mi bałtyckich plaż z okolic Dębek. Była wąska i kamienista.

Pokój zabaw był nieźle wyposażony - oczywiście nie dla 6 miesięcznego dzidzi, ale dla starszaków. Nawet pani do opieki pojawiała się w określonych godzinach.

Oceniam na 4
Gdybym pojechała tam nie mając żadnych oczekiwań oceniłabym na 6 - hotel z pewnością odstaje od większości na polskim wybrzeżu. Jednak po przeczytaniu info na stronie, myślałam, że poziom będzie wysoki także w porównaniu do niepolskich standardów i trochę się zawiodłam.
(Skala 1-6, oceniam ułatwienia dla rodziców z dziećmi, czyli nie jedzenie, wystrój, itp.)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...