Niestety, restauracja jest zupełnie nie przygotowana do goszczenia małych klientów. Nie ma przewijaka, wysokiego krzesła czy nawet malowanek. Kelner, który nas obsługiwał kompletnie nie zwracał uwagi na dziecko i stawiał gorące napoje wprost na przeciw szkraba - byle tylko zmieściły się na stole. Dodatkowym minusem stał się obrus, dość długi, biały - Iga postanowiła wykorzystać go do zabawy w chowanego. Stoliki są poustawiane bardzo blisko siebie, więc szkrab nie może się za bardzo ruszyć z miejsca.
Jedynym plusen jest tu jedzenie, które Iga uwielbia (ryż, nany).
Oceniam na 1 (zimą)
(Skala 1-6, oceniam ułatwienia dla rodziców z dziećmi, czyli nie jedzenie, wystrój, itp.)
Z tego co pamiętam latem Mandala rozrasta się na zewnątrz w postaci ogródka i wtedy jest tam kącik dla dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz