wtorek, 21 lutego 2012

Klub malucha - pierwszy raz

Iga ma już ponad dwa latka i stwierdziliśmy, że czas zacząć przyzwyczajać ją do przedszkola - przecież pójdzie tam już we wrześniu, a w między czasie okoliczności zmienią się o 360 stopni (urodzi się siostrzyczka).

Zdecydowaliśmy, że wyślemy ją do sobotniego klubu malucha. Trzy godzinki raz na jakiś czas - nie wydaje się straszne.

Pierwszy raz był ciekawy. Iga bawiła się i nie zwracała na nas uwagi. Marudzić zaczynała dopiero, gdy mówiliśmy, że wychodzimy. Dlatego wymknęliśmy się stopniowo: najpierw ja, potem tata/

Wróciliśmy po trzech godzinach, żeby odkryć, że dziecko nie płakało, bawiło się przez cały czas. Jednak jak tylko Iga zobaczyła mamę zaczęła głośno łkać. Stęskniła się. Okazało się, że w pewnym momencie przewróciła się i nie było mamy, która mogłaby ją wtedy pocałować w bolące miejsce. Od tego czasu trochę posmutniała.

Mam nauczkę - teraz każdej Pani w przedszkolu powiem, że jak coś boli, to trzeba to miejsce pocałować i wtedy przestanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...