środa, 29 maja 2013

Spacer z małymi wędrowcami

Dziś wybraliśmy się dookoła jeziorka Szeląg Mały - na początku w planie było iść trochę i potem wrócić, ale szliśmy, szliśmy i w końcu stwierdziliśmy, że w kółko tez damy radę. Iga była super dzielna. Zwykle narzeka na spacerach, a tu ponad 8 km przeszła i marudzić zaczęła pod sam koniec. Inna sprawa, że szliśmy ok. 5 godzin. Ada siedziała w wózku - niby wygodnie, ale chwilami, gdy dróżka była bardzo wąska płakała i chowała się przed gałązkami ocierającymi się o wózek. Po drodze mijaliśmy masę zwalonych drzew - i tu muszę wspomieć tatę, który za każdym razem brał sprawy tzn. wózek w swoje ręce i przenosił przez pnie. Przechodziliśmy nawet przez jeden potok. Najpier mama z plecakiem - pień wytrzymał. Potem mama z Iga na barana. Iga została dzielnie na drugim brzegu, z dala od strumienia, kiedy mama poszła przejmować przeniesioną przez tatę Adę. Na koniec przeszedł tata niosąc wózek. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia. Niestety o tym pomyślałam dopiero po wszytskim. Wtedy udało się Ige przekonać, żeby po pniu przesła sama, a nie na mamie.
Wróciliśmy padnięci i wszystkim dobrze zrobił potem pobyt na basenie. A wieczorem po kolacji poszliśmy na kręgle i do figloraju. Dzieci szczęśliwe i tata też;)

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...