poniedziałek, 20 września 2010

Dzidziusiowe zasypianie na stojąco

W ostatni weekend zaprosiliśmy kilku znajomych na wieczór. Iga zazwyczaj uwielbia takie spotkania, jest wtedy przecież w centrum uwagi. Dzięki temu nie zauważa w takich sytuacjach upływu czasu. Bawi się aż do końca, czyli do momentu, kiedy my-rodzice zdecydujemy, że czas iść spać.

Tym razem było podobnie. Mój mały skarb bawił się w najlepsze. Stopniowo zaczynała ziewać i trzeć oczki, ale nie płakała, nie marudziła, dlatego pozwoliliśmy się jej nacieszyć sytuacją do końca. W pewnym momencie jednak Iga zachwiała się i ... przechyliła do przodu zatrzymując się czółkiem na dywanie. Jej małe rączki i nóżki rozłożyły sie na boki. Iga zasnęła...

A ja myślałam, że mój dzidziuś potrzebuje ciszy, żeby usnąć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...