Najpierw z bloku przeszła jakieś 300 m. Potem przez jezdnię przejechała w wózku (pewnie jedna zmiana świateł by nie wystarczyła). Następnie znowu przemaszerowała z kilometr. :)
Biorąc pod uwagę fakt, że do tej pory przechadza się głównie po pokoju... można być pod wrażeniem. Ja byłam i już nie mogę doczekać się weekendu, żebym sama mogła zobaczyć te wyczyny mojego małego wędrowca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz