A z innej beczki - ostatnio powiadomiono nas, że jakieś dziecko z przedszkola, z innej grupy ma szkarlatynę. Teraz cierpliwie czekamy: zarazi się czy nie.
... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie, z tą szkarlatyną chyba nieciekawie.
OdpowiedzUsuńMama dumna:))
OdpowiedzUsuńoby obeszło się bez szkarlatyny, choć szkarlatynę chyba się tylko raz przechodzi?!
No i super :))
OdpowiedzUsuń