Ostatnio jednak leciał w telewizji i mój kochany mąż, fan bajek dla dzieci stwierdził, że chce oglądać. Cóż... oglądaliśmy... i o dziwo bardzo mi się podobał. Szczególnie wątek małej dziewczynki, której wcześniej nie zauważyłam. Teraz jako mam pękałam ze śmiechu. Taki mały rozbrykany szkrab, który zobaczył kotka i nie chciał go puścić. Cudowna. Polecam wszystkim rodzicom.
... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
piątek, 25 marca 2011
Potwory i spółka
Oglądałam ten film dawno dawno temu ... i wcale mi się nie podobał.
Ostatnio jednak leciał w telewizji i mój kochany mąż, fan bajek dla dzieci stwierdził, że chce oglądać. Cóż... oglądaliśmy... i o dziwo bardzo mi się podobał. Szczególnie wątek małej dziewczynki, której wcześniej nie zauważyłam. Teraz jako mam pękałam ze śmiechu. Taki mały rozbrykany szkrab, który zobaczył kotka i nie chciał go puścić. Cudowna. Polecam wszystkim rodzicom.
Ostatnio jednak leciał w telewizji i mój kochany mąż, fan bajek dla dzieci stwierdził, że chce oglądać. Cóż... oglądaliśmy... i o dziwo bardzo mi się podobał. Szczególnie wątek małej dziewczynki, której wcześniej nie zauważyłam. Teraz jako mam pękałam ze śmiechu. Taki mały rozbrykany szkrab, który zobaczył kotka i nie chciał go puścić. Cudowna. Polecam wszystkim rodzicom.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz