Niestety cały dzień po szczepieniu Ada marudziła. Nie dała się odłożyć nawet na 5 minut, a i na rękach prawie bez przerwy zawodziła. Najlepiej czuła się chyba u dziadzi, u którego pobiła rekord niepłakania w tym dniu, ale i to nie trwało wiecznie.
Szczepienia zrobiły swoje, a jeszcze dodatkowo mama najadła się jagód dzień wcześniej, co też pewnie nie pomogło biedakowi.
a ile ważyła przy urodzeniu?
OdpowiedzUsuńnasza zaczęła od 4400, po 4 m-cach dobiła 8 ;)
ps. możesz wyłączyć obrazkową walidację komentarzy? :) - ja z tych co okulary czasem nie pomagają ;)
Projekt - Ustawienia - Posty i komentarze - Włącz weryfikację obrazkową (wybierasz:Nie)
Oj znam to. Wspomnienia szczepień mojego synka nie należą do najmilszych :(
OdpowiedzUsuń