czwartek, 4 października 2012

Alergia na białko mleka krowiego, a wędliny

Ada wymiotuje, choć moja dieta ograniczyła się bardzo i już sama nie widziałam, czego miałabym się z niej pozbywać. A tu niespodzianka. Na sobotniej imprezie bezdzietny-jeszcze-kolega jako anegdotę opowiada, że dziecko znajomych jest tak uczulone, że jego mama nie może jeść sklepowych wędlin.

Oczywiście natychmiast poszłam do sklepu i przeczytałam chyba wszystkie etykiety wędlin i kiełbas. Okazało się, że rzeczywiście większość zawiera laktozę. I to nie śladowe ilości wymienione mimochodem na końcu składu tylko jakieś pochodne w składzie. 

Natychmiast kupiłam kawał schabu nadziałam go śliwką i upiekłam. Teraz mam pyszniutki schabik, bez dodatku pochodnych mleka. Palce lizać.

2 komentarze:

  1. To nawet nie wiedziałam... A schab na pewno pyszny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak, my też zanim kupimy wędliny, chleb i inne produkty studiujemy skład bardzo dokładnie. A najczęściej właśnie sami pieczemy i wędzimy mięsa.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...