Dziś sytuacja znacznie się skomplikowała - Ada zaczęła wymiotować - praktycznie po każdym posiłku. Jak przyszłam i nasmarowałam jej zęby wyczułam dwie dwójki, więc przynajmniej u Ady wiemy co się dzieje.
Mój szef widząc ile one chorują stwoerdził, że zaczyna się zastanawiać, czy jestem dobrą mamą.
W sobotę mamy jechać na wesele znajomych i zupełnie nie wiemy co zrobić.
skąd my to znamy... ja już przestałam planowac bo napewno któraś padnie na jakąś zarazę , jak nie Dziubątka to mąż... wiec po co marzyć o wyjściu (: -
OdpowiedzUsuńa szef niech sie wypcha, zużytą pieluchą najlepiej - pozdrawiam
szef ma właśnie wesele i zapowiada, że chce mieć dzieci niedługo zrozumie :)
Usuńbiedulki małe, ehh niech te choróbska idą precz...
OdpowiedzUsuń