środa, 8 sierpnia 2012

Mama na mieście...wreszcie (pierwszy wypad Ady)

Wczoraj przyszedł do mnie SMS od koleżanki: czy wpadnę na sushi na 21 ma Piotrkowską. Pierwsza myśl: jasne. Druga myśl: tylko jak? A jednak się udało. Już o 18 zaczęłam przygotowania, tzn. codzienne wieczorne rytuały mycia i karmienia. Ufff o 20 było po wszystkim, jeszcze zdążyłam porozmawiać z koleżanką przez telefon. Potem już z górki: babcia wróciła z pracy i mogła się zająć Igą, ja wzięłam ekspresowy prysznic, ubrałam Adę i już o 21 wyszłam. Jeszcze tylko stelaż od wózka do bagażnika i mogłam jechać.

W międzyczasie kilka razy naszła mnie myśl, że jestem zmęczona i że może jednak zostanę w domu i się wyśpię. Od razu jednak coś odpowiadało, że przecież i tak się zasiedziałam w domu, a jak raz wyskoczę, to nic mi się nie stanie.

Żeby babci, zmęczonej po całym dniu pracy, było łatwiej zostawiłam jej tylko Igę - Ada pojechała ze mną zaliczając swój pierwszy wypad na miasto wieczorem:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...