piątek, 27 kwietnia 2012

Basen - najnowsze odkrycie

Iga nie lubi mycia głowy. Nie lubi tez gdy ktoś chlapie w oczy. Na basen chodziliśmy jakiś czas, gdy była malutka. Zajęcia podobały jej się tak długo, jak długo nie było dmuchanych pomocy, gumowych zabawek i desek. Nie pomogła kupienie własnych rękawków, żeby się z nimi oswoiła. Zrezygnowaliśmy z zajęć. Potem zaszłam w ciążę, przyszła zima i trudno było nam się zmobilizować do pójścia.

Przedwczoraj tata postawiony przed perspektywą zabawy z dzieckiem przez kilka wieczornych godzin - ja źle się czułam - stwierdził, że zabiera naszego skarba na basen. Iga jak na strachliwca przystało nie była zachwycona kontaktem z zapomnianą dawno przestrzenią. Zesztywniała. Przytuliła się do taty. Trochę popływała podtrzymywana pod pachami, ale do brodzika z innymi dziećmi nie chciała wejść. Na koniec jeszcze przykre doświadczenie - prysznic (który kojarzy jej się z myciem głowy). Tata przed wejściem do wody obiecał jej, że dostanie czekoladkę, więc jak tylko wróciła przybiegła do mnie domagając się swojej należności.

Myślałam, że na tym się skończy. A tu wczoraj tata pyta, czy idziemy na basen, a Iga zaczęła powtarzać: idziemy na basen..... Poszła. Tym razem mniej strachliwie. Kto wie, może moje dziecko jednak nauczy się pływać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...