I niespodzianka, wkrótce po powrocie przyszła ciocia. Przyniosła jajko z niespodzianką i to jedną z tych, które Iga uwielbia. Ciocia nie ma zbyt dużo kontaktu z maluchami, co Iga szybko zauważyła i postanowiła wykorzystać wchodząc cioci na głowę. Znowu szczęśliwe dziecko. I jeszcze rodzice poszli na jedzenie, więc Idze dostały się frytki.
Jakby tego było mało. Zaraz po pożegnaniu pierwszej cioci przyszła kolejna ciocia - długo przez dziecko oczekiwana - z wujkiem. Iga dostała żabę. I wszyscy razem poszliśmy na plac zabaw. A potem do domku.
Nasze małe towarzyskie zwierzątko szybko poszło spać i następnego dnia spało do 9:30.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz