Pierwszy dzień był niesamowity - nie wiedziałam w co mam włożyć ręce. A dziś dzień trzeci spokojny. Zaczęłam wszystko ogarniać. Mamy już swoisty porządek dnia. Na razie wychodzimy do ogrodu, bo dalszych spacerów z moja dwójką się boję, ale jak tak dalej pójdzie, kto wie, może wkrótce wybierzemy się razem za bramę:)
... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
czwartek, 5 lipca 2012
Dwoje dzieci na raz
:) Iga wróciła z 2-tygodniowego pobytu nad morzem, więc mam teraz dwie gwiazdeczki pod opieka i pełne ręce roboty. chwila dla mnie przychodzi dopiero gdy obie usną. Jak padną w miarę wcześnie - jak dzisiaj - mogę coś skrobnąć.
Pierwszy dzień był niesamowity - nie wiedziałam w co mam włożyć ręce. A dziś dzień trzeci spokojny. Zaczęłam wszystko ogarniać. Mamy już swoisty porządek dnia. Na razie wychodzimy do ogrodu, bo dalszych spacerów z moja dwójką się boję, ale jak tak dalej pójdzie, kto wie, może wkrótce wybierzemy się razem za bramę:)
Pierwszy dzień był niesamowity - nie wiedziałam w co mam włożyć ręce. A dziś dzień trzeci spokojny. Zaczęłam wszystko ogarniać. Mamy już swoisty porządek dnia. Na razie wychodzimy do ogrodu, bo dalszych spacerów z moja dwójką się boję, ale jak tak dalej pójdzie, kto wie, może wkrótce wybierzemy się razem za bramę:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz