Poza tym spędzenie z dzieckiem wieczoru, czy weekendu, to nie to samo, co spędzenie całego dnia, tak żeby dziecko się nie nudziło. Mam uczy się więc zabawiać swojego szkraba - i to całkiem szybko i z niezłymi efektami.
... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
piątek, 6 lipca 2012
Mala rzecz, a cieszy
Coraz bardziej cieszy mnie spędzanie czasu z dziećmi. Mój kochany
starszy szkrab przez cały czas uczy się czegoś nowego - np. wczoraj
przyswoiła słówka "sąsiad". Do tej pory, gdy przez większość część dnia
małą ktoś się zajmował, nie zauważałam takich małych rzeczy. A one
cieszą chyba najbardziej.
Poza tym spędzenie z dzieckiem wieczoru, czy weekendu, to nie to samo, co spędzenie całego dnia, tak żeby dziecko się nie nudziło. Mam uczy się więc zabawiać swojego szkraba - i to całkiem szybko i z niezłymi efektami.
Poza tym spędzenie z dzieckiem wieczoru, czy weekendu, to nie to samo, co spędzenie całego dnia, tak żeby dziecko się nie nudziło. Mam uczy się więc zabawiać swojego szkraba - i to całkiem szybko i z niezłymi efektami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
heh przypomniała mi się zabawna sytuacja. Szwagier ogląda jakieś wiadomości w tv i reporter pyta chłopca kim chciałby być w przyszłości - dzieciak ambitnie że inżynierem. Szwagier woła swojego 5letniego syna i zadaje to samo pytanie na co młody odpowiedział "SĄSIADEM" :D:D:D
OdpowiedzUsuń:) słodkie
OdpowiedzUsuńFajny tytuł posta ;), zapraszam do mnie http://mala-rzecz-a-cieszy.blogspot.com
OdpowiedzUsuń:) wygląda prawie jak reklama:)
Usuń