Przede wszystkim moje małe kochanie miało pasowanie na przedszkolaka. Początkowo planowane na połowę miesiąca, z powodu wielu nieobecności (w tym i naszej) zostało przesunięte na koniec. Wszystkie dzieci były odświętnie ubrane, Pani dotykała ich ramionek wielkim ołówkiem i nawet miały własną przysięgę m.in. przyrzekały, że będą same zakładać piżamkę. U Igi tekst przysięgi nie pozostawił śladu, natomiast sam fakt przysięgania jej się podobała - teraz chodzi po domu składa palce i powtarza: przyrzekamy.
Efektem ubocznym jest śliczna sukieneczka, która kupiłam, bo przecież musiałam.
Moja mała też była niedawno pasowana :-)
OdpowiedzUsuńSuper widok, jak małe eleganciki recytują wierszyki i śpiewają piosenki :-)
Pozdrawiam :-)
Śliczna sukienka :)
OdpowiedzUsuńMoja Młoda została pasowana zaocznie - w październiku była tylko 3 dni w przedszkolu, hehe ;)
nasza łącznie pewnie około tygodnia, ale czuję, że będziemy mieć powtórkę z rozrywki
Usuńsukieneczka urocza :)
OdpowiedzUsuńśliczna sukieneczka:)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla prawowitego Przedszkolaka ( nie znam formy żeńskiej :P ) , sukienka śliczna.
OdpowiedzUsuńPiękna sukieneczka!
OdpowiedzUsuńzakup jak najbardziej udany :)))
OdpowiedzUsuńps. otagowałam Cię - szczegóły na moim blogu :)