wtorek, 18 grudnia 2012

Urodziny ... chrześniaka

W sobotę byliśmy na urodzinach mojego kuzyna, lat 8, z dziećmi oczywiście. Iga i Ada były najmłodsze.
Adzie, jak się domyślacie wcale to nie przeszkadzało - połowę imprezy przespała, potem pogryzła gospodarzom sztućce, aż w końcu skupiła się na przechwyceniu choć odrobiny jedzonka lub picia.Gdy to się nie udało zadowoliła się naszyjnikiem cioci.
Iga natomiast - zwykle bardzo nieśmiała - nie ruszyła dziarsko w tłum nieznanych jej i starszych dzieci, ale widać było, że chciałaby się z nimi bawić. Prosiła mnie, żebyśmy siedziały na strychu, gdzie były inne dzieci. Tort zamiast u mamy na kolanach zjadła siedząc przy stoliku kawowym z resztą ferajny. Poza tym standardowo już wkręciła się na dmuchanie świeczek i roznoszenie talerzyków z tortem. Bawiła się tak dobrze, ze nie chciała wracać do domu. Zła mama musiała zaordynować wymars zok. 20:00.

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...