... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Weekend z życiorysu
Jak w tytule - weekend praktycznie przespałam przykryta kołdrą, kocem ubrana w gruby sweter i jeszcze było mi zimno. Lekarstwa: herbatka z sokiem malinowym z odrobina rumu w najgorszym momencie, prenalen, witamina C. Gorączka 38 stopni i histeria, ze dzieci przecież mnie potrzebują. Adę karmiłam, ale Iga też chciała pobyć trochę z mama, a ja mogłam jej tylko powiedzieć: mama jest chora. W weekend był tata i ciocia, ale wczoraj zastanawiałam się, czy na dzisiaj nie znaleźć jej jakiejś opiekunki do zabawy. Na szczęście gorączka trochę spadła i dziś byłam w stanie dotrzymać jej towarzystwa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak najwięcej zdrowia życzę i wytrwałości na każdy dzień. :):):)
OdpowiedzUsuń