... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
poniedziałek, 8 października 2012
Jedziemy nad morze!
Hurra. Od roku wybieram się nad morze, żeby chociaż trochę pojeść świeżych rybek i wreszcie jedziemy. Ja i dzieci podłączymy się do moich rodziców, którzy przedłużają sobie nieco przyszły weekend. Iga oczywiście bardzo się cieszy, ale pyta czemu tata nie jedzie i czy Filip będzie. Gdy mówimy, że nie, nie bardzo może pojąć jak można jechać nad morze bez Filipa. (Z Filipem była w czerwcu w Karwi).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mmmm, zazdroszczę ;) uwielbiam morze.
OdpowiedzUsuń