Pamiętam, że u mnie w klasie dziewczyny miały czasem kłosy - może teraz tego się nauczę :)
... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
niedziela, 7 października 2012
Pierwszy dobierany!
Nie zdążyłam zrobić zdjęcia, bo Iga wyszła do przedszkola, ale w czwartek rano udało mi się zrobić Idze dwa dobierane warkocze. Nie, jak poprzednio - pół dobierane, tylko takie, że do każdego splotu z każdej strony dochodzi nowe pasemko włosów. (Zdjęcie zrobiłam dopiero po przedszkolu, ale super się trzymają).
Pamiętam, że u mnie w klasie dziewczyny miały czasem kłosy - może teraz tego się nauczę :)
Pamiętam, że u mnie w klasie dziewczyny miały czasem kłosy - może teraz tego się nauczę :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja umiem tylko zapleść normalny warkocz :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze miesiąc temu też, ale zaczęłam próbować i nie jest to takie straszne na jakie wygląda.
UsuńAle klasa Ci wyszedł:D
OdpowiedzUsuńsuper uwielbiam dziewczynki w takich fryzurkach a sama sobie też takie robię czasem:)
OdpowiedzUsuń