... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
piątek, 9 listopada 2012
Paciorkowiec
Dopiero co wyleczyłyśmy się z zapalania płuc. Iga chodziła bez kataru może tydzień po czym znowu zaczęła się w nocy dusić. Pierwsza wizyta u lekarza nic nie wyjaśniła - katar. Iga w nocy miała gorączkę 38,5, spadającą do 37,5 po podaniu leków. U lekarza na podstawie obserwacji i szybkiego wymazu stwierdzono paciorkowca. I wróciłyśmy do antybiotyku :( Katar się zakamuflował, ale gorączka się utrzymuje. Mam wrażenie, ze ten rok tak właśnie będzie wyglądał. Dobrze, że i tak jestem na urlopie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oj :-( straszne jak dzieci chorują .. szybko wracajcie do zdrowia!
OdpowiedzUsuńOj, niedobrze:( Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńzdrowiejcie :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy
OdpowiedzUsuń