Mam wrażenie, że dziecko przyzwyczaiło się do smaku marchewki przez moje mleko - od porodu wypijam prawie litr marchewkowego kubusia dziennie.
... czyli jak być mamą i nie zwariować ... (posty 2010-2011 przeniesione ze zwariowanamama.blog.onet.pl)
niedziela, 14 października 2012
Pierwsza marchewka
Wczoraj Ada dostała swój pierwszy niemleczny i nieprzetworzony przez mamę posiłek - marchewkę. O dziwo Ada zjadła wszystko, co dostała. Po doświadczeniach z Igą spodziewałam się raczej plucia na wszystkie strony, kręcenia głową i ubrudzenia wszystkiego dookoła. A tu tylko nieco pomarańczowa pieluszka i lekko umazana buzia.
Mam wrażenie, że dziecko przyzwyczaiło się do smaku marchewki przez moje mleko - od porodu wypijam prawie litr marchewkowego kubusia dziennie.
Mam wrażenie, że dziecko przyzwyczaiło się do smaku marchewki przez moje mleko - od porodu wypijam prawie litr marchewkowego kubusia dziennie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jaka słodka marchewkowa buzia ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie, nowe smaczki poznawajcie ;)
OdpowiedzUsuń